20 ✉

4.4K 442 19
                                    

Dedykacja dla Juxxie i zapraszam do niej!

Przepraszam za błędy oraz inne niedociągnięcia.

Ja: Jak bardzo jest to szalone, że chcę kogoś, kogo mieć nie mogę ?

Niall: Skąd masz pewność, że nie możesz ?

Ja: To oczywiste

Niall: Pewności nie masz.

Ja: To nielegalne.

Niall: Zasady są po to, by je łamać.

Ja: Jeżeli ja się boję ?

Niall: Wtedy oznacza, że nie pragniesz tego wystarczająco.

Niall: Mogę wiedzieć co się stało ?

Niall: I o kim mówimy

Niall: Nie chce być zazdrosny...

Ja: Ehe

Ja: Jest ktoś, kogo nie powinno być w moim życiu.

Ja: Jak by go w prawdzie nie ma, ale pojawia się znikąd i psuje wszytko.

Ja: Nie chce żeby tak było.

Ja: Ale chce jednocześnie jego

Niall: Niektórzy nazywają to miłością

Ja: To na pewno nie to

Niall: Skąd wiesz ?

Ja: Bo tak jest !

Niall: Yhym

Niall: I niech tak zostanie, bo inaczej pozbawie go wszystkiego co miłe

Niall: Jesteś moja, kochanie ❤

Ja: Jesteś beznajdziejny

Ja: Ale awww

Niall: Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo

Niall: Chciałbym

Ja: Czego ?

Niall: Ciebie :D

Ja: Boże jesteś taki tandetny...

Niall: Kochasz to

Ja: chciałbyś

- Więc udało Ci się kogoś zaliczyć? - zapytała Jake Bonnie.

- A tak. Zayna i wstępuje do drużyny. - wyplułam sok, który piłam.

- Kłamiesz.

- Nie, mówię samą prawdę. Jest boski. - zaczęłam dławic się własną śliną na wyobrażenie Jake razem z Malik'iem. - A Wy? - Bonnie zaczęła opowiadać o ostatniej nocy z Luke'm, a mój wzrok przeniósł się na blondyna, zajmującego się swoją komórką.

Siedział w rogu, udając że ochodzi go to co robimy. Co chwilę spogladał w telefon, pisząc coś. Czując, że ktoś go obserwuję, podniósł wzrok, zatrzymując go na mnie. Oboje wpatrywalismy się w siebie, a przechodzące osoby na chwilę zasłaniały nam widok. Przypominając sobie pocałunek, przygryzłam dolną warge.
Widziałam jak się podnosi i kieruje w stronę korytarza, gdzie znajdują się nasze pokoje. Rzucając 'zaraz wracam', ruszyłam za nim.

Sama nie wiem, po co to robiłam. Coś mną kierowało i krzyczało, abym szła za nim, więc to robiłam. Stanął przed swoimi drzwiami, a ja przed swoimi. Oboje stojąc przed sobą, nie odrywaliśmy wzroku.

- Myślę, że powinniśmy porozmawiać. - zaczęłam.

- Nie podobało Ci się Grey? - krzyżujac ręce, oparł się plecami o ścianę.

- Myślę, że to niestosowne Panie Horan. - ścisnęłam mocniej klamkę, przyglądając się jak chłopak przygryza swoją warge.

- Doprawdy? - odepchnął się, podchodząc bliżej. - A ja myślę, że dopóki nikt nic nie wie, możemy robić inne niestosowne rzeczy. - złapał w dłoń moja twarz. Przełknęłam zbyt głośno ślinę. - Co Ty na to Grey? - dodał szeptem do mojego ucha.

- A co Pan by chciał robić? - wyszeptalam.

- Całować Cię, pieprzyc gdzie się da, przytulać, dotykać. - zaczął. Oddychałam zbyt szybko, a moje ciało drżało i to na pewno nie z zimna.

- Myślę, że Pan powinien poszukać innej pracy, albo spróbować szczęścia gdzieś indziej. - powiedziałam lekko łamiącym się głosem, odsunełam się. Otworzyłam drzwi i zaniam weszłam do pomieszczenia, odwróciłam się w stronę nauczyciela. - Miłego dnia Panie Horan. - zamknęłam za sobą drzwi, zjeżdżając w dół.

ZOSTAW COŚ PO SOBIE.

SMS Mr. Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz