22 ✉

4.8K 444 27
                                    

Przepraszam za błędy oraz inne niedociągnięcia.

- Jake! - krzyknęłam, kiedy poczułam, jak chłopak ścisnął mój pośladek.

- Nienawidzę tego, jak nazywasz mnie imieniem geja. - podskoczyłam na głos innego mężczyzny.

Niall stał pochylony nade mną, wpatrując się w moją walizkę. Przeszukiwałam cały pokój w celu odnalezienia swojej ukochanej koszulki. Jako, że nie mogło być lepiej, to ostatnia czysta koszulka, którą zabrałam.

Patrzyłam przestraszona na blondyna, który widocznie rozbawiony moim zachowaniem, wpatrywał się we mnie. Oblizał usta, ilustrując mnie wzrokiem, na co przewróciłam oczami. Ignorując go (a przynajmniej starając się), kontynuowałam poszukiwania.

- Noszenie tego powinno być zabronione. - złapał mnie za biodra i przysunął bliżej siebie. Uderzyłam plecami o jego ciało, wstrzymałam powietrze, nie mogąc myśleć, jak blisko się znajdujemy.

- Może.. -zaczęłam. Jego dłoń zjechała niżej. Palcem rysował kółka na moich udach. - Mógłby.. - skierował dłoń bliżej mojej kobiecości, gdzie zaczął bawić się gumką od moich majtek. - Proszę Pana.. - przełknęłam głośno ślinę, czując jak zaczynam tracić nad sobą kontrolę.

Całował mnie w wzdłuż szyi, kiedy ja kompletnie zapomniałam o całym świecie. Jego dotyk był tak idealny. Drugą dłonią ścisnął mój pośladek, pisnęłam, chcąc odejść, ale uścisk chłopaka mnie zatrzymał. Szybkim ruchem odwrócił mnie przodem do siebie, zmuszając do spojrzenia w sobie niebieskie tęczówki. Zacisnęłam usta powstrzymując jęk, gdzie jego ręką znalazła się pod moimi spodniami, zaznaczając kółka palcem na moich pośladkach.

Złożył krótki pocałunek na moich ustach i odsunął się, zostawiając mnie w kompletniej dezorientacji.

- Radziłbym Ci tutaj posprzątać. - skomentował wygląd mojego pokoju jakby nigdy nic.

- Szukam czegoś. - dodałam oschle.

- Czego?

- Koszulki. - westchnęłam. - Nie mam już żadnej innej. - usiadłam zrezygnowana na łóżku z myślą, że muszę wyjść w piżamie.
Blondyn wyszedł, zostawiając mnie samą.

Dupek.

Próbowałam zrozumieć, co tu się stało przed chwilą i jak się skończyło. Powtarzałam scenę przed oczami i rany, to było dziwne. Sięgnęłam po telefon, aby oderwać się od swoich myśli.

Ja: Chcę do dooomu

Ja: Niallll

Ja: Nienawidzę tej wycieczki

Ja: Horan się przyjebał

Ja: Ale on jest ugh

Ja: Niall

Ja: Odezwij się do mnie

Ja: Kochaaaaanie

Ja: ZOSTAW TĄ SUKĘ

Ja: Jak możesz

Ja: myślałam że jesteś inny

Niall: nie chcę nic mówić

Niall: Ale to dość typowy tekst

Ja: Ale działa

Niall: nie mam teraz czasu

Niall: muszę komuś pomóc

Niall: odezwę się wieczorem

Ja: ehh

Ja: Jasne zostaw mnie tutaj

Ja: te bestie mnie zjedzą i to będzie twoja wina

Ja: SŁYSZYSZ?

Ja: TWOJA.

W drzwiach pojawił się Pan Horan wraz z koszulką przewieszoną przez ramię. Rzucił nią we mnie.

- Załóż. - po tych słowach wyszedł, a ja wymyślając tłumaczenie przyjaciołom, założyłam tą cholerną koszulkę.

ZOSTAW COŚ PO SOBIE

SMS Mr. Horan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz